Ostatnio jakoś ciszej na mojej stronie. Powodem dużo obowiązków, jak u każdego i jakiś spadek chęci do pisania. Ale jestem. Coś mnie ponownie wewnętrznie uderzyło i wracam z kilkoma słowy na temat aktualnego katalogu Lego.
Przy okazji zakupu prezentu otrzymałem w jednym ze sklepów nowy katalog Lego na styczeń – czerwiec 2014 roku. Niby kolejna pozycja, dwa razy do roku wydawana przez TLG. No ale nie tak do końca. Jest trochę zmiany podejścia w prezentowaniu niektórych kwestii, stąd moje kilka słów na jego temat. Ale żeby nie przynudzać – fotka.
Z racji na zbliżającą się (i szeroko reklamowaną) premierę kolejnego z filmów o przygodach minifigów, należało się spodziewać nawiązania do tego tematu na frontowej stronie katalogu. The Lego Movie, bo o nim mowa gości nie tylko na okładce, ale poświęcono mu zarówno całą serię minifigów, jak i kilka zestawów, których prezentacja zajmuje aż sześć stron w katalogu. Sam katalog z racji na wyżej poruszoną kwestię, jak i inne wstawki jest obszerniejszy od wcześniejszego ( lipiec – grudzień 2013) o dziesięć stron i liczy dokładnie setkę.
A co mnie w nim najbardziej urzekło? Ano nawiązanie (chyba po raz pierwszy w ostatnich latach), nie wiem czy celowe, czy nie, do starych katalogów, ukazujące na drugiej i trzeciej stronie podział tematyczno – wiekowy, jaki znany był właśnie ze starych katalogów.
Obecny katalog.
I pierwowzór znany z wielu odpowiedników z lat 80 i 90. W poniższym przykładzie katalog z 1991 roku z podobnym podziałem, w innej oczywiście szacie graficznej.
Różnica polega na ujęciu w pierwowzorze poszczególnych serii w opisach powyżej skali przedstawiającej dzieci przy grupach wiekowych, a w obecnym katalogu pokazanie fotek serii wraz z krótkim opisem ich przeznaczenia. Ogólnie bardzo mnie to pozytywnie zaskoczyło, bo swego czasu narzekałem na nowe katalogi Lego. I z tego co pamiętam nie było tego w katalogach z ostatnich lat.
Ale nie tylko to spodobało mi się w obecnym wydaniu. Pomijając fakt coraz lepszych scenerii z zestawami, co także jest powrotem do korzeni, zamiast sztucznie nanoszonych zdjęć setów na komputerowo wygenerowane otoczenie,sceneria jest poprostu budowana z klocków.
Możemy także znaleźć wstawki zachęcające do bliższego zapoznania się z daną serią. Wiadomo, kierowane jest to do dzieci i ewentualnie ich rodziców i pozwala np. na pewien zarys danego tematu, co może pomóc w wyborze zestawu. Tak jest chociażby w przypadku serii Friends, gdzie w obecnym katalogu możemy poczytać krótkie rozmowy i charakterystyki postaci, a także można wyrobić sobie ogólne pojęcie o ilości setów w tej serii i idących za tym możliwościach, gdy patrzy się na mini mapkę ujmującą dzień w „Heartlake City”.
Podobnie wygląda sprawa w przypadku serii dedykowanej dla męskiej części młodych fanów Lego, tj. serii Chima. Tym razem wraz z nowymi zestawami otrzymujemy mały mini komiks ukazujący postacie z setów i same zestawy w ładnej kolorystycznie szacie graficznej. Z tego co pamiętam, także widzę taką formę po raz pierwszy. Ogólnie zachęcające. Szczególnie odbiorców, dla których dedykowano Chimę.
I tak żeby zatoczyć koło wracamy do nowego filmu, czyli reklamy zachęcającej do odwiedzenia kin w lutym i do zakupu setów, które związane są z filmem. Wstawka, na której otrzymujemy także kupony wstępu do Legolandu rozpoczyna prezentację ww. zestawów, a także wspomina o serii minifigów związanych z filmem. Wydaje mi się, że dziecko, po takim natłoku informacji będzie chciało iść do kina i obejrzeć film o przygodach minifigów, szczególnie, gdy do tego może zbierać i budować zestawy z nim związane.
Podsumowując uważam obecny katalog za najlepszy od kilku lat. Z wyraźnymi powrotami i zaczerpnięciami z odpowiedników pochodzących z najlepszych lat Lego. Dla mnie – fana staroci ( w tym i zbieracza starych katalogów) to miła zmiana, w stosunku do książeczek z poprzednich lat.
Wybaczcie, że nie pokazywałem tu zdjęć poszczególnych serii i zestawów z tego roku, ale każdy spokojnie będzie mógł obejrzeć to w katalogu, a to co mi się szczególnie podobało, myślę że w całości ująłem w tym wpisie.
Pozdrawiam i życzę wielu setów z opisywanego katalogu Lego na 2014 rok.
Jak znajdę chwilę to wpadnę do jakiegoś sklepu LEGO po swój egzemplarz.
O masakra! Zawsze jak odwiedzam zabawkowe (dzieci w okolicznej rodzinie zobowiązują) spędzam długie chwile w dziale Lego – uwielbiam :D W domu, u rodziców, moje zestawy leżą sobie ładnie popakowane, a ja bym najchętniej powyciągała i znowu tarzała się w świecie wyobraźni… Co za czasy. No i katalogi Lego to jest to <3
A w ogóle jak teraz widzę te wszystkie bajeranckie zestawy Władcy Pierścieni, Hobbita, Harrego Pottera czy Star Wars to wiele bym dała, żeby znowu być dzieckiem…
Pingback: Katalog Lego na lipiec – grudzień 2014 | Lego's soul
Pingback: Czas podsumowań, czyli 2014 rok z Lego’s soul | Lego's soul