Żebyście nie usnęli odwiedzając duszę klocków przedstawiam kolejny wpis o woreczkowych klockach. Zgodnie z ostatnią zapowiedzią ponownie wracam do polybagów z serii Gwiezdnych Wojen. Kto woli – Star Wars ;) Dwa zestawy, czyli 8031 V-19 Torrent z 2008 roku i 30244 Anakin’s Jedi Interceptor z 2014 roku. Co tu dużo pisać..zdjęcie samo zobrazuje.
Oba zestawy to mini wersje pojazdów kosmicznych znanych z wymienionej sagi. Jednocześnie są promocyjnymi zestawami i mini odpowiednikami większych oryginałów od TLG. I tak 8031, to odpowiednik 7674 o tej samej nazwie, czyli V-19 Torrent. Natomiast 30244 to mniejsza wersja zestawu 9494 podobnie o tej samej nazwie, czyli Anakin’s Jedi Interceptor. Figurek w zestawach brak. Obie pozycje to woreczkowe opakowania o rozmiarach odpowiednio 17×17 cm i 17×19 cm. Przody to ciekawa i zachęcająca grafika z pojazdem z każdego z zestawów. Tyły opakowań to jak zwykle informacje techniczne, pasek do podglądu, a w jednym z przypadków, czyli 30244 kupon na wstęp darmowy dla dziecka (przy wykupionym bilecie dla opiekuna) do jednego z trzech Legolandów..w USA ;) Miło.
W opakowaniach kryje się garść elementów i (poskładane jak zwykle) czytelne instrukcje. Kolorystyka zestawów bardzo odmienna i tak V-19 to mieszanka białego i ciemno czerwonego. Przechwytywacz (wiem, Interceptor lepiej brzmi) to ciemna zieleń z dwoma odcieniami szarości. Jest w czym wybierać. Elementy, to odpowiednio 66 i 45, więc całkiem całkiem.
Wśród elementów sporo przydatnych. Pomijając fakt kolorystyki dark red i dark green (earth green) to mamy w przypadku V-19 kilka sztuk rodem z technic czyli piny, double crossy, aż cztery anteny, serki i jeden okrągły tile z nadrukiem. W Interceptorze są to tile 1×3, skosy, cztery flagi, małe slope i dwie ciemno szare płytki z uchwytami. Wszystko uzupełniają dwie czarne antenki i dwa (trzy) okrągłe tile 1×1 w kolorze trans l.blue.
Jak wszystko złożymy w całość, co zajmuje po kilka minut w każdym przypadku (trochę więcej przy V-19) pozostaje nam parę sztuk drobnostek. Jak zwykle mile widziany bonus od Lego.
Zestawy są ciekawe, dobrze zaprojektowane i funkcjonalne. W obu pozycjach mamy ruchome elementy, co podnosi ich bawialność. Szczególnie dotyczy to V-19, który ma inną pozycję startową, a inną w locie. Wydają się być w tej samej wielkości, ewentualnie minimalne różnice w skali. Oba latadła warte zainteresowania.
Jeszcze jedno wspólne zdjęcie i każdy zestaw bliżej w kilku słowach poniżej ;)
V-19. Od czego by tu zacząć..Jak zamierzałem się do opisania dwóch kolejnych „starwarsów” myślałem, że będzie to kolejny zestaw na naciąganą czwórkę, lub trzy z plusem. Ale po otwarciu woreczka, po pierwszym rzucie oka na elementy..hmm..coś tu ciekawego może być..Konstrukcja oryginału z sagi wymagała stworzenia ruchomego statecznika i skrzydeł, co poprzez mozaikę pinowych elementów i prosty mechanizm oparty na antenkach świetnie spełnia rolę.
Pozycja przed startem powyżej. I V-19 w locie poniżej..z wykorzystaniem palców jako podpórki ;)
W zasadzie nie mam się do czego przyczepić w tym zestawie. Z każdej strony jest proporcjonalny. Przypomina zarówno oryginał, jak i większą wersję z 7674. Kolorystyka jak należy. Nie zapomniano nawet o elemencie z nadrukiem. Pojazd z każdej strony dobrze wygląda. Gdyby tak można było wersją w locie postawić na półce, znalazłby się tam.
Kilka zdjęć dla lepszego zobrazowania.
Warto wspomnieć tu także o spodzie maszyny. Widać tam zastosowany mechanizm z pinowych elementów umożliwiający zmianę położenia statecznika o 180 stopni. Ruchomość elementów, niezła kolorystyka..moim skromnym zdaniem zestaw na cztery z plusem. Mocne cztery z plusem. Byłaby piątka, ale nie trzyma stabilności w pozycji w locie ;)
Interceptor. Maszyna Anakina to także pojazd z ruchomościami. Ruchome są zarówno całe skrzydła, jak i ich końcówki w postaci szarych flag. Konstrukcja nawet na pierwszy rzut oka przypomina filmowy oryginał, jak i większą wersję z 9494. W tej niewielkiej ilości elementów nie zapomniano nawet o R2-D2, którego imituje niebieska kropka ;) Przypomina mi się tu bolid z 30190, który opisywałem w zeszłym roku. Tam za główkę kierowcy, w zależności od wybranych oznaczeń robiła niebieska, lub zielna kropka ;)
W pojeździe widoczne dobrze także dwa duże działa ( przynajmniej tak to wygląda w tej mini wersji) w postaci dwóch czarnych antenek. Nieźle wygląda także tył maszyny, z wyraźnymi dyszami silników w postaci dwóch okrągłych tile 1×1. Podobnie kabina, która nie dosyć że ma właściwy kształt, to nie zapomniano o jej przedniej części umieszczając talerz trans. Choć można byłoby się tu pokusić o element z nadrukiem. Jeszcze co bym zmienił, to bardziej wyeksponował R2-D2. Trochę zbyt schowany jak na moje oko. Ogólnie konstrukcja maszyny bez zarzutów, mimo wypisanych propozycji zmian. Kilka zdjęć dla lepszego zobrazowania.
Ocena? Maszyna Anakina dostaje mocną czwórkę. Bez plusa. Powodem dwie ww. uwagi. Gdyby je uwzględnić byłaby piątka ;)
Słowem podsumowania. Mamy dwie niezłe, całkiem niezłe maszyny. Obie rzucają się w oczy i nie da się ich nie zapamiętać. Polecam fanom serii oraz zbieraczom polybagów. Lego nie ma się czego wstydzić po tych dwóch pozycjach :)
W dalszej kolejności polybagowa mieszanka różności.
Pingback: Polybagi – edycja 2014 podsumowanie | Lego's soul