W latach 2019 – 2021 Lego, w ramach rocznicy związanej z dwudziestoleciem wydania zestawów z serii Star Wars, wypuściło m.in. cztery niewielkie dioramy, które były dodatkami do zakupów za określoną kwotę w oficjalnych sklepach firmy oraz na S@H. Poniżej przedstawiam w skrócie te cztery małe zestawy.

Zestawy pojawiły się głównie w ramach majowe akcji (May the 4th Be With You), która w tym przypadku dodatkowo była rocznicowa. Można je było nabyć, lub otrzymać w latach 2019, 2020 i 2021. Pojawiały się odpowiednio w 2019 roku – 40362 Battle of Endor oraz 40333 Battle of Hoth, następnie w roku 2020 był to 40407 Death Star II Battle i w 2021 roku 40451 Tatooine Homestead.
Pomijając pewne trudności w ich nabyciu, tj. albo zakup dedykowanych zestawów z serii Star Wars w oficjalnych sklepach w ramach których to zakupów były one gratisami, albo zakup na rynku wtórym czasem za niemałe pieniądze, zestawy moim zdaniem świetnie oddawały klimat oryginalnych części Gwiezdnych Wojen. Owszem, nie wszyscy zapewne gustują w mini konstrukcjach, w takim mikro świecie i wolą rozmiary dostosowane do minifigów, jednak te niewielkie konstrukcje pozwalały na np. upiększenie półek niewielkim kosztem miejsca.
Fajnym, dedykowanym elementem były oczywiście tile 2×4 z nadrukiem wskazującym na rok wydania oraz na fakt, iż zestaw związany jest z dwudziestoleciem Lego Star Wars.


Zestawy przedstawiają odpowiednio, scenę związaną z otoczeniem rebeliantów przy bunkrze na Endorze przez siły Imperium, w tym z wykorzystaniem AT-ST, których mini wersje w ilości dwóch sztuk znajdują się w zestawie. Dalej był to zestaw prezentujący atak AT-AT na bazę rebelii na Hoth, gdzie otrzymujemy zarówno maszynę kroczącą, jak i dwa snowspeedery oraz generator pola, a nawet sondę. Kolejny zestaw przedstawiał pojedynek A-winga z Tie Inceptorem nad Gwiazdą Śmierci. Warto wspomnieć, iż tym roku Lego wypuściło o wiele ciekawszą wersję pojedynków nad stacją, tj. 75329. Ostatni zestaw to już Tatooine i zakup dwóch najsłynniejszych droidów z całej sagi, przez Larsa, wuja Luka.
Te niewielkie konstrukcje w mikro skali oddają zarówno klimat tych znanych scen jak i scenerię w jakiej powstawały. Zestawy nie są równe pod względem jakości moim zdaniem. Owszem, nie zabrakło im szczegółów, które w tej skali są trudne do odzwierciedlenia, ale są i minusy. Plusem jest większość pojazdów, oddanie zróżnicowania terenu i jego rzeźby, a także zaznaczenie postaci poprzez różnokolorowe groszki. Świetnie wygląda m.in. zabudowa mieszkalna Luka i jego rodziny na Tatooine. Za minusy natomiast uważam jeden z pojazdów, tj. Tie Inceptora, który jest słaby i chyba przeskalowany, czy jednak brak jakichś drobniejszych roślin na Endorze. Te kilka drzew i mniejszych drzewek nie załatwia tematu roślinnej planety.


Czy warto było więc nabyć te mini scenki nawiązujące do klasycznych części Gwiezdnych Wojen? Oczywiście że tak! Są idealne na półkę, a postawione obok siebie są taką miniaturą całej serii. Przyznam, iż obecnie to już niestety spory wydatek, gdyż ceny wahają się od około 200 zł. w górę. I są to przecież pozycje nie zwierające tak lubianych minifigów z serii Star Wars. Moim zdaniem seria scen w skali mikro, które przedstawiłem w tym miejscu, jako całokształt uwzględniający przekrój pewnej części sagi przy zastosowaniu wielu szczegółów i ciekawych konstrukcji w mikro skali, zasługuje na ocenę 9/10.
Na zakończenie nie sposób nie wspomnieć, iż Lego bardzo wiele zawdzięcza serii Star Wars, która de facto walnie przyczyniła się do utrzymania firmy w jej najtrudniejszych latach z przełomu wieku i początku lat dwutysięcznych.