Po ogłoszeniu powrotów do pisania, pora wrzucić coś rzeczywistego na ruszt. Zaczynam od kosmicznego tematu, a to z racji ostatnich zdobyczy, które wprawdzie się jeszcze tutaj nie pojawiły, ale z pewnością trafia na LS. Inspiracją do wpisu akurat o kosmicznej serii są zestawy 6988, 6981, 6781, 6987, 6940 oraz unikatowe 6954 i 1558, które ostatnio nabyłem z instrukcjami (a częściowo i z pudłami) i w większości są jeszcze w drodze. Stąd krótki opis kilku innych „spejsowych” zestawów, które jeszcze tutaj nie trafiły, a niedawno zasiliły moje zbiory. Zestawy wg. roku powstania.
6926 Mobile Recovery Vehicle
6770 Lunar Transporter Patroller
6923 Particle Ioniser
6897 Rebel Hunter
Zestawy, które widać na powyższej fotce są w bardzo dobrym stanie, wszystkie z instrukcjami, a do tego pudła do magnetyzerów i kosmicznych policjantów. Pozycje to w połowie statki latające, a w drugiej połowie pojazdy, w tym jeden z funkcją Light & Sound. Kosmici to przedstawiciele serii classic space, futuron, m-tron (m:tron) i space police 2. Rozstrzał duży, zarówno tematycznie, jak i wiekowo, gdyż pozycje pochodzą z lat 1986 – 1992. Sześć lat podejścia projektantów do kosmicznej, ponadczasowej serii poniżej.
Mobile Recovery Vehicle
Pierwszy z zestawów to ta część klasyki, która przedstawiała pojazdy i statki kosmiczne w barwie niebieskiej z żółtymi szybami. Nasz pojazd stoi więc w jednej linii z takimi klasykami jak 6951, 6882, 6872, 6985, czy opisywany już wcześniej na LS zestaw 6928.
Nasz bohater to czterokołowiec, modułowy oczywiście, składający się z odczepianej i latającej części przedniej oraz stanowiska operatorskiego w części tylnej, które także może zostać odłączone od głównej platformy. Pojazd o masywnej i zwartej budowie z wykorzystaniem żółtego oszklenia w postaci głównej owiewki i dwóch szyb bocznych w tylnej kabinie. Jako dodatki kilka sztuk elementów w kolorze trans red, tak samo klasycznych dla zestawów space, jak ich kolor niebieski w pewnym okresie. W pojeździe oczywiście dwóch astronautów w takich samych żółtych kombinezonach z nadrukiem.
Jak widać na powyższych zdjęciach kilka możliwości konfiguracji pojazdu. Czy to jako mały latający obiekt, moduł terenowy i platformę jeżdżącą, czy jako platformę z modułem i mały statek, czy duży pojazd i moduł terenowy. W zestawie sporo elementów z nadrukiem, kilka typowych dla serii kosmicznej oraz nieznaczna ilość wyposażenia. Muszę przyznać, że zestaw zawsze mi się podobał. Pamiętam go z mini prospektów z lat 80-tych i zawsze sprawiał na mnie dobre wrażenie. Choć muszę przyznać, że zawsze miałem go za większą konstrukcję. Sto pięćdziesiąt elementów to jednak nie mało i jakoś wydawało mi się, że po złożeniu będzie to spory czterokołowiec, szczególnie gdy na zdjęciach minifigi stały obok pojazdu. Obecnie stwierdzam jednak, że tak nie jest, choć do małych i tak on nie należy. Zestaw moim zdaniem kompletny, zapewniający zabawę i różne konfiguracje. Może trochę mało w nim wyposażenia i nie wiem dlaczego moduł tylny posiada tylko dwie szybki, gdzie jest miejsce dla czterech, ale nie wpływa to zbytnio na ogólny pozytywny wydźwięk. Moim zdaniem to pozycja na solidne 7/10 punktów.
Lunar Transporter Patroller
Drugi z zestawów to jeden z dwóch zestawów serii futuron, które posiadały system świetlno – dźwiękowy, wliczając oczywiście najbardziej rozpoznawalnego „monoraila” 6990.
Zestaw to nic innego jak łamany pojazd z systemem łączności, który wydaje dźwięki i sygnały świetlne. Pojazd skręca się w połowie i daje możliwość oddzielenia części tylnej, zawierającej system łączności od przedniej, czyli pojazdu prowadzącego. Pojazdem kieruje typowy przedstawiciel serii w kolorze żółtym, dość powszechnie występujący w innych pozycjach. Sam pojazd, jak i całą serię utrzymano w biało – czarnej kolorystyce, a jedyne czego tutaj zabrakło w stosunku do pozostałych pozycji to charakterystycznej niebieskiej owiewki. A szkoda, bo patrząc na konstrukcję spokojnie można było zastosować element 2466, w pozycji jak w zestawie 6830, przy drobnych modyfikacjach przodu.
Nasz „9-cio voltowiec” można przyjąć, że jest urozmaiceniem dla zbieraczy serii, szczególnie dla tych, którzy nie posiadają monoraila, do których niestety i ja się zaliczam na chwilę obecną. Zestaw nie jest skomplikowany. Składa się ze stu siedemnastu elementów, które jakoś ginął w tej konstrukcji. W zasadzie jest to jeden z mniej ciekawych zestawów serii, stąd i moja ocena nie jest zbyt wysoka. System Light & Sound to zbyt mało. 5/10 to maksymalna ocena zestawu.
Particle Ioniser
Trzeci z zestawów to średni statek latający z serii kosmicznych minerów, bogaty w zasoby i możliwości, a to wszystko dzięki dwustu trzem elementom i tak dobrze znanej kolorystyce wykorzystującej czerwień, czarny, trans neon green i dużą ilość elementów z nadrukiem.
Jonizator cząstek, znany tez pod nazwą cosmicopter to konstrukcja spójna, dobrze zaprojektowana i przemyślana. Pojazd, niezależnie od przeznaczenia, czy to jako kosmiczny helikopter, czy wykonawca skomplikowanych praw fizyki, zapewnia mnóstwo funkcji i możliwości. Statkiem kieruje jeden minifig, typowy dla serii, w ładnym czerwonym wdzianku z nadrukiem, a do swojej dyspozycji poza samym statkiem z napędem tylnym i górnym w postaci śmigła (!) posiada robota i skrzynię z sprzętem, a sam statek takie funkcje jak coś w stylu działka w przedniej części, pod dziobem, ruchome ramię z magnesem, ruchome stateczniki i skrzydła odsłaniające luk bagażowy, tj. miejsce dla robota. Wszystko zostało okraszone aż dziewięcioma elementami z nadrukiem. O szczegółach i możliwości konstrukcji niech przemówią zdjęcia. ;)
Przednia część to oczywiście kabina pilota, dalej znajduje się luk bagażowy zasłaniany krótkimi skrzydłami z panelami. W części tylnej znajdują się dwa stateczniki pionowe, także ruchome, a pomiędzy nimi przestrzeń ładunkowa z przenośnym modułem. Dzięki obrotowemu ramieniu, które umieszczono w górnej części statku, a zakończono magnesem mamy możliwość przenoszenia modułu w tylnej strefie statku w obszarze około stu osiemdziesięciu stopni. Zestaw daje więc bardzo dużo możliwości konfiguracji i zabawy. A w zestawieniu i połączeniu z innymi pojazdami serii godziny wypełnione zabawą. Osobiście bardzo lubię serię, o czym niejednokrotnie pisałem, a nawet zdarzało mi się czasem coś sklecić własnego jak bazę m-tronów, o czym możecie poczytać tutaj. Tym bardziej cieszę się, że zestaw posiadam z pudełkiem w świetnym stanie. Moim zdaniem to kompletna pozycja, co do której nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. 6923 to nic innego jak 10/10 punktów.
Rebel Hunter
Ostatnia pozycja w tym wpisie to łowca buntowników zwany też więziennym patrolem kosmicznych policjantów polujący oczywiście na kosmicznych bandytów spod znaku blacktrona drugiej serii.
6897 to średniej wielkości statek kosmiczny złożony ze stu czterdziestu elementów i utrzymany w kolorystyce odpowiedniej dla kosmicznej policji drugiego wydania, tj. w połączeniu czarnego, szarego, czerwonego i zielonych owiewek. Statek w części dziobowej posada kabinę pilota. Część środkowa to dwie pary skrzydeł umieszczonych odwrotnie do siebie, a pomiędzy nimi miejsce na kosmiczną celę. Część tylna to silniki. Dzięki prostemu mechanizmowi istnieje możliwość bezpośredniego przechwytywania małej celi, co widać na zdjęciach poniżej. W samym zestawie dwa minifigi. Jeden to oczywiście kosmiczny policjant, a drugi to łotr w postaci blacktrona.
Konstrukcja pojazdu spójna i bez uwag co do logiki zastosowanej przez projektanta. Pojazd wzbogacono pięcioma elementami z nadrukiem, z czego jeden to owiewka przenośnej celi. Sam statek jest tej samej wielkości, co opisany powyżej 6923 i w zasadzie choć dzieli je dwa lata różnicy, to z logicznego punktu widzenia powinny współistnieć w klockowym kosmosie, a to za sprawą czynnika łączącego w postaci czarnych charakterów kosmosu, utrudniających pracę m-tronom.
Łowca buntowników to dobry zestaw. Nie posiada wprawdzie tylu funkcji co 6923, ale spokojnie spełnia swoją rolę średniego statku kosmicznego polującego na blacktronów. Konstrukcja ciekawa, spójna i nie pozostawiająca wątpliwości co do czego służy. Nie jest to może flagowy policyjny 6984, czy z 6986 pierwszego wydania kosmicznej policji, lecz i tak jest wart uwagi zbieraczy klasyki. Zestaw oceniam na 8/10 punktów.
A w kolejnym wpisie dalsze przygody z klasyką. ;)
O, fajnie, że „wróciłeś” :)
Particle Ioniser wygląda nadal extra. Też mu daję 10/10. Świetnie przetrwał próbę czasu. Nawet jakiś czas temu dokupiłem sobie 2 szybki z niego, żeby zbudować jakiś większy statek w tym stylu. Policyjne latadełko też nadal całkiem fajnie się prezentuje.
Recka i zdjęcia jak zwykle bardzo na plus :)
Dzięki! Widzę, że nie tylko ja mam takie spostrzeżenia na temat PI. :)