Pozostając w klimatach klasyki w tematyce Town, przedstawiam Wam dziś trzy zestawy z klasycznego okresu, których wspólnym znakiem rozpoznawczym jest żółto – czerwona muszelka paliwowego giganta, czyli Shell. Przez okres zarówno swojej świetności lat 80-tych i 90-tych, jak i obecnie Lego wydało wiele zestawów ze znakiem firmy. Od czasu do czasu pojawiają się także na LS, tak jak właśnie w tym wpisie. Dziś prezentuję Wam dwa zestawy mega klasyczne plus jeden z końca lat 90-tych. Wg. roku powstania.
6610 Gas Pumps,
6371 Shell Service Station,
1251 Go-Cart.
Dwa zestawy małe i jeden duży jak na standardy lat 80-tych. Mamy tu dwa dystrybutory z benzyną wraz z obsługą, małego bolida oraz jedną z pierwszych pełnowymiarowych stacji benzynowych. Pełnowymiarowych, czyli wielkością pojazdów i zabudowy dostosowanych do minifigów. Zestawy z lat 1981 – 1999, tak więc o sporym rozrzucie. Moje egzemplarze są w bardzo dobrym i dobrym stanie. W zestawach wszystkie naklejki, za wyjątkiem bolida, w którym brak takowej na spoilerze. Cieszy szczególnie stan i obecność wszystkich w zestawie ze stacją benzynową. Zestawy posiadam z instrukcjami oraz pudełkiem do największej pozycji, o czym później. A teraz bliżej o każdym zestawie. Od tego najmniejszego do największego.
Go-Cart.
Małe wyścigowe autko jest kolejnym już zestawem promocyjnym, który fani Lego mogli otrzymać w latach 90-tych podczas korzystania z produktów Shella.
Sam pojazd to nic nadzwyczajnego. Enty już go-cart, bolid, czy tez inna mała wyścigówka wydana przez TLG. W pojeździe nie znajdziemy wyszukanych elementów, czy unikatów. To co rzuca się w oczy to fakt zastosowania elementów w barwach Shella. Żółty, czerwony i biały z dodatkami szarego w dwóch odcieniach. Najładniejszym i najlepszym punktem zestawu jest figurka kierowcy w ładnym, acz prostym wdzianku z kieszenią i muszlą Shella. Warto tu jeszcze dodać, iż był wydany wraz z innymi pięcioma zestawami, które również oferował Shell we współpracy z TLG w 1999 roku. Moja ocena tego maleństwa to 5/10 punktów.
Gas Pumps.
Druga pozycja to bardziej klasyczne podejście do Shellowych klimatów. Zestaw nietypowy, gdyż będący namiastką prawdziwej stacji benzynowej, choć nie pierwszy tego typu na rynku, gdyż posiadał pierwowzór w postaci pozycji 601 z 1978 roku.
Dystrybutory benzyny to fajna i nieskomplikowana pozycja. W zestawie z kilkunastu części możemy stworzyć dwa dystrybutory z wężami do tankowania klockowych pojazdów. Dystrybutory okraszone czterema naklejkami z symbolem firmy, przyciskami, tudzież analogowym wyświetlaczem i numeracją dystrybutora. Wszystko umieszczone na szarej płytce 2×10. Całość obsługuje wdzięczny żeński minifig we wdzianku z symbolem firmy. W zestawie jeszcze dwa bricki z nadrukiem Shella, tak więc na bogato jeśli chodzi o cele promocyjne. Zestaw choć mały to ciekawy, klasyczny i dający namiastkę stacji benzynowej, szczególnie gdy nie było kogoś stać na pełnowymiarową pozycję z ówczesnego okresu tj. 377, której następca poniżej opisany pojawił się dopiero dwa lata po podwójnym dystrybutorze 6610. Ocena zestawu nie tak surowa jak go-carta, gdyż mimo swoich rozmiarów bawialność niezła. Oczywiście warunkiem było posiadanie autek z innych zestawów. 7/10 punktów będzie więc jak najbardziej na miejscu.
Shell Service Station.
Ostania pozycja to druga w historii TLG stacja benzynowa spod znaku Shella dostosowana do minifigów, a pierwsza w pełnym wymiarze, o którym wyżej wspominałem.
W moim przypadku jest to druga stacja Shella którą posiadam, gdyż swego czasu wpadł mi w ręce późniejszy model, tj. 6378, a obecnie zastanawiam się, który zestaw jest ciekawszy. Jego ujęcie w małej scence możecie zobaczyć tutaj. No ale wracając do podmiotu opisu, to zestaw oferuje nam zabudowania stacji benzynowej z dwoma dystrybutorami, małym dachem, sklepem i kasą jednocześnie oraz małym miejscem do napraw pojazdów z podnośnikiem. Do tego aż trzy środki lokomocji, tj niebieski motor z szybką, niebieska osobówka w klasycznym wydaniu oraz mały holownik. Uzupełnieniem bogactwa są trzy minifigi w postaci obsługującego stację jegomościa z torsem z nadrukiem Shella, kierowcy motocykla w czerwonym wdzianku i białym kasku starego typu 193au oraz dziewczyny z typowymi kobiecymi włosami stosowanymi na początku lat 80-tych w zestawach Lego. Jak widać na bogato.
Na powyższym zdjęciu widać możliwości jakie zestaw dawał. Tankowanie pojazdów, holowanie, czy naprawę dzięki podnośnikowi. Minifigi do dyspozycji miały klucz, łopatę i szczotkę oraz dodatkowe opony, które można było nabyć na stacji, czy też płyny do pojazdów dostępne w sklepie. Zestaw miał też mały minus w postaci sporej liczby naklejek, jednak trzeba przyznać, iż były one porządnie wykonane i do dziś nie zrywają się i nie niszczą podczas naklejania i odrywania. Na pozostałych zdjęciach widać wszystkie sztuki, w tym te niewielkie umieszczone na dystrybutorach.
W zestawie poza wspomnianym kaskiem kilka innych unikatów w postaci przede wszystkim płyty bazowej dedykowanej tylko i wyłącznie dla tego zestawu. Do tego plate z oczkiem starego typu, tj. 4081a i szybka do motoru występująca tylko w sześciu zestawach. Ponadto żółty podnośnik z czarnym hakiem występujący w tej konfiguracji tylko i wyłącznie w tym zestawie i moim ulubionym holowniku, jakże tu pasującym tj. 6628. W sumie to pasowałby tu lepiej niż to maleństwo które projektanci umieścili w zestawie. W zasadzie zestaw nie zawiera elementów zbędnych oraz takich, które by mnie w nim irytowały. Konstrukcja zabudowań prosta, a budowa nie stwarza problemów. Pojazdy również ciekawe, choć nieskomplikowane. Warto zwrócić uwagę na zastosowanie wlewu paliwa do niebieskiego auta osobowego oraz podnoszonej maski dla prac naprawczych.
Zestaw jak wspomniałem posiadam z pudełkiem. W owym czasie stosowano płaskie opakowania z wysuwaną tacką, co widać na zdjęciu poniżej. Instrukcja do zestawu mega cienka , raptem osiem stron A4 uwzględniając tytułową oraz ostatnią z konstrukcjami alternatywnymi. A tak wygląda komplet.
Podsumowując 6371 mogę tylko napisać, iż nie jestem w stanie ocenić, który zestaw przedstawiający stację Shella, tj. ten tu obecny, czy wspomniany 6378 jest lepszy. Oba mają ciekawe rozwiązania i dużą bawialność, choć przyznam, że 6371 chyba lepszą z racji na bogactwo ruchomości. Moja ocena zestawu nie może być inna niż 10/10 punktów. Zestaw prawie idealny, uwzględniając rok powstania i obowiązujące wówczas standardy, stosowane rozwiązania i schematy. Zestaw polecam wszystkim fanom klasyki! :)
Zestaw w deche jak to się mówiło w latach 80 oceniając coś na stopień bdb. Bardzo Dobrze się czyta ale na deser poproszę zdjęcia drugiej strony pudełka z modelami alternatywnymi, które byłyby wisienką na torcie tego zestawu lub takim crem de la crem.