Ostatni wpis ze starymi nowościami w moich zbirach dotyczył miejskiej serii Lego z klasycznego okresu, tj. Town i w tym klimacie pozostajemy nadal. Dzisiejsze zestawy, które chciałem zaprezentować to oczywiście jedne z ostatnich nabytków stąd i lądują właśnie tutaj. Posiadają dwa wspólne mianowniki. Pierwszym jest pochodzenie z drugiej połowy lat 90-tych, czyli z okresu, gdzie nie wszystko co wydało TLG było świetne. A drugi to fakt bycia słabo znanymi pozycjami Lego. Przynajmniej w dwóch przypadkach. Wg. roku powstania.
1821 Rally Racers,
2963 Extreme Team Racer,
6429 Blaze Responder.
Zestawy już na pierwszy rzut oka pasują do drugiej połówki lat 90-tych. :) Nie są to klasyczne konstrukcje, znane z miejskiej serii. Jedynie dwie wyścigowe ciężarówki swoim kształtem nawiązują do wcześniejszych modeli. Natomiast ekstremalna terenówka oraz łódź strażacka już nie. Kolorystyka zestawów to istna mieszanka większości barw stosowanych w owym czasie przez TLG. W zestawach także minifigi. Dokładnie trzy, dwa i jeden. Moje egzemplarze są w bardzo dobrym i dobrym stanie. Wszystkie z instrukcjami, a najciekawsza pozycja, czyli 1821 także z pudełkiem. Baaardzo nietypowym, ale o tym później. O każdym z zestawów w kilku dodatkowych słowach poniżej. Zacznę jednak odwrotnie niż zawsze, tj. od najmłodszej pozycji.
Blaze Responder.
Strażacka łódź w swojej konstrukcji jest jedynym takim egzemplarzem w całej flocie strażackich statków w ramach Town.
Zestaw przedstawia średnią łódź strażacką z dodatkowym pontonem. Łódka główna utrzymana oczywiście w biało – czerwonej kolorystyce, natomiast ponton w kolorze żółtym. Łódź składa się z dwóch dużych elementów w postaci jednolitego kadłuba z nadrukiem po obu stronach oraz białego wnętrza. Dodatek do konstrukcji stanowi kilka bricków, plate i innych pojedyńczych elementów. Na moich zdjęciach strażak kierujący sprzętem stoi, jednak normalnie konstrukcja kabiny pozwala na to by siedział. Drugi strażak znajduje się w pontonie, jednak spokojnie zmieści się także w głównej kabinie. Tył łódki to dwa stateczniki z sygnałami, a pomiędzy nimi platforma dla pontonu. Sam ponton prosty, bez bajerów, z dodatkowym wyposażeniem. Brak w nim natomiast jakiejkolwiek dźwigni do silnika. To co mi jeszcze nie pasuje w tym zestawie to dwa obrotowe działka wodne na przodzie łódki. Jest to element niepotrzebny i psuje niezły kształt całości.
Łódź pasuje na łódkę ratowniczą, a nie gaśniczą. Poza tymi dwoma mankamentami nie mam w zasadzie uwag. Zastanawiam się jednak jeszcze dlaczego Lego nie ujęło zestawu w ramach serii Boats, a trafił on do miejskiej serii. Z uwagi na jednolity kadłub spokojnie mogłaby uzupełnić i tak niezbyt bogatą w ilość zestawów serię statków. Zestaw należy do tych konstrukcji końca lat 90-tych, które były lepsze od przyjętego wówczas trendu i stosowanej linii w serii Town. I choć i tutaj widać masę uproszczeń – chociażby po łącznej liczbie tylko czterdziestu pięciu elementów, to nie ma tragedii. Można by tylko naprawić kwestie o których pisałem, zmienić na mniejsze te wielkie światła ostrzegawcze i byłoby bez uwag. Moja ocena zestawu to 7/10 punktów.
Extreme Team Racer.
Drugi zestaw to przedstawiciel niewielkiego tematu sportów ekstremalnych, a odkładnie Extreme Team, które gościły w miejskiej serii przez okres lat 1998 – 1999.
Konstrukcyjnie pojazd jest dosyć ciekawy. Nie ma typowego podwozia popartego przeważnie na dłuższym plate 8×2, czy 10×2, a bazę dla całości stanowi płyta podłogowa pojazdu czyli plate o rozmiarach 10×4. Konstrukcja modelu ciekawa, nietypowa, tworząca naprawdę zgrabną terenówkę, czy też pojazd wyczynowy. Duże charakterystyczne koła, dwie długie srebrne rury wydechowe, silnik na zewnątrz, czy też ciasna kabina tworzą w tym przypadku niezłą całość. Pojazd oznaczono oczywiście przynależnością do serii dzięki jednemu slope z nadrukiem i naklejce na spojlerze.
To co bym zmienił w tej konstrukcji to kolorystyka. Koła powinny mieć felgi czerwone, co fajnie komponowałoby się z dołem maszyny, góra pozostała by czarna, natomiast z pewnością do zmiany kolor oszklenia. Z typowym żółtym byłoby o wiele lepiej, choć wiem że trans neon green to wizytówka serii do której należy zestaw. Przyznam, że pozycja dość słabo znana. Jest zestawem promocyjnym, dodawanym pod koniec lat 90-tych w wybranych sklepach i drogeriach w Niemczech i Holandii. Dostępny również w sklepie online w Stanach. Żałuje, że muszę „zminusować” model z uwagi na kolorystykę, bo byłaby wysoka ocena. To co mi się w nim najbardziej podoba to kształt. Jest naprawdę nietuzinkowy i ciekawy. Moja ocena tego mniej znanego zestawu to 6/10 punktów. Gdyby nie wspomniane mankamenty byłoby 9/10.
Rally Racers.
Wisienką na torcie jest oczywiście najstarszy zestaw przedstawiający wyścigi ciężarówek, które same w sobie nie występowały zbyt licznie w serii Town.
Na pierwszy rzut oka zestaw może wydawać się pusty. Są tyko dwa pojazdy, człowiek z obsługi z ciekawym torsem z logiem Octana. Do tego małe podium i płyta 32 x 32. Bieda mogłoby się wydawać. Jednak wcale tak nie jest. Przynajmniej według TLG, które zestaw umieściło w nietypowym opakowaniu, a płyta stanowi tylko i wyłącznie darmowy dodatek do zestawu. O co chodzi? Otóż o to, iż by wzbogacić i urealnić bawialność Lego stworzyło skośne opakowanie, które po przewróceniu frontu na spód można było używać jako pole startowe kładąc na nim wspomnianą płytę. Wszystko zresztą opisuje opakowanie, więc sami zobaczcie. Na pudle ponadto przedstawiono inne „wyścigowe” pozycje z połowy lat 90-tych, modele alternatywne oraz zastosowanie płyty.
Ale wracając do samych klocków..Zestaw oferuje nam dwie sportowe ciężarówki o znanym już z grubsza kształcie Są to lekko zmodyfikowane modele pojazdów, które wcześniej występowały w zestawach miejskiej serii. Chociażby jak 6357, 6669, 1831. A przynajmniej do wspomnianych nawiązują. Tutaj zastosowano jednak więcej bajerów w postaci dodatkowego oświetlenia, wielkich rur wydechowych, czy sporej wielkości spojlerów na których umieszczono naklejki z numerami startowymi. Naklejki te dedykowane tylko i wyłącznie dla tego zestawu. Ciężarówki wyglądają naprawdę zacnie. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić, choć może zmniejszyłbym ilość świateł na potrzeby wyścigów. Fajnie wyglądają też baki z paliwem, które poszerzono i wyprowadzono poza obrys pojazdów po obu stronach kabin.
Fajnie, że nie ujednolicono pojazdów, a bazę jak widać stanowiły różne modele, co szczególnie widać po przodach maszyn. Obie trzy osiowe, jak wspomniałem ze spoilerami o odmiennym sposobie mocowania. W pojazdach dwóch wyścigowych kierowców w kombinezonach o kolorze pojazdu, czyli w czerwonym i niebieskim.
Zestaw może stanowić ciekawe uzupełnienie sportowych pozycji a i można pokusić się o małe wyścigi ciężarówek. Przeglądając zestawy Town, możemy natrafić na cztery pozycje z lat 90-tych, które można razem zestawić, stworzyć mały tor i dla odmiany od bolidów, rajdówek, czy dragsterów pościgać się ciężarówkami. Może i kiedyś coś takiego przygotuję.. ;) Mam na myśli następujące pozycje – oczywiście doskonale znany i lubiany 6669, późniejszy 1991 oraz najmłodszy i najsłabszy wyglądem zestaw czyli 6424. Choć patrząc na zastosowaną numerację na pojazdach, Lego jako głównych konkurentów uznało Daredevila z 6669 i właśnie opisywany 1821. Dla lepszego zobrazowania mała grafika.
Cóż. Zestaw niby nic takiego, ot dwie ciężarówki. Ale z uwagi na dobre konstrukcje pojazdów, drobne smaczki, nietypowe opakowanie, słabą dostępność w momencie pojawienia się na rynku – wart zainteresowania. Moja ocena nie może być inna niż wysoka. A wynika z opisanych kwestii, a szczególnie z faktu możliwości stworzenia wyścigów w szerszym zakresie, maksymalnie aż sześciu ciężarówek. 1821 oceniam na 9/10 punktów. Zestaw trafia także do zakładki unikaty, którą staram się sukcesywnie wzbogacać o kolejne nietypowe pozycje od TLG.
1821 posiadam i mam wielki sentyment.
1821 przez swoje pudło o podwójnej roli jest bardzo nietypowym i ciekawym zestawem :)