Recenzja 6268 Renegade Runner

Recenzja 6268 Renegade Runner

Seria: Pirates
Rok wydania: 1993
Liczba klocków: 178
Liczba figurek: 4
Cena: 180 – 1200 (MISB) zł (Allegro, BrickLink)

Brickset, BrickLink

Ponieważ seria piratów nadal nie doczekała się zbyt wielu recenzji z mojej strony postanowiłem przygotować krótki opis jednej z pozycji spod znaku białej czaszki na czarnym tle. Wybór nieprzypadkowy, gdyż dotyczy mojego pierwszego statku w kolekcji, choć stwierdzenie statku jest chyba trochę na wyrost. Recenzja miała pojawić się wcześniej, lecz proza życia spowodowała miesięczne opóźnienie. Jednak udało się i prezentuję Wam zestaw 6268 Renegade Runner. W kilkuset słowach i kilkudziesięciu zdjęciach postaram się przybliżyć jeden z najmniejszych statków (opartych o części kadłuba) w klasycznej pirackiej serii.

Opakowanie i instrukcja

Egzemplarz, który prezentuję stanowi w zasadzie komplet. Poza klockami jest instrukcja i pudełko. Brak jedynie przezroczystej wypraski na elementy. Stan pudełka dobry, z widocznymi lekkimi przetarciami na rantach. Instrukcja pod tym względem bez uwag. Pudełko utrzymane w odcieniu fioletu, z grafiką główną na froncie przedstawiającą nasz model wpływający gdzieś do zatoczki wśród palm i zasnutego nieba. Wymiary pudła to kwadrat 29 x 29 x 7.5 centymetra. Można więc powiedzieć, że średnio. Boki opakowania w takiej samej kolorystyce z grafikami zestawu, informacjami technicznymi dotyczącymi produktu, producenta, wieku dla jakiego przeznaczono zabawkę oraz nieodzownym oznaczeniem „System”. Podobnie zresztą na froncie. Dodatkowo część zestawów wydawana zapewne później, miała dodatkowy napis „Pirates” na froncie.

Pudełko należy do tych typów, gdzie po podniesieniu klapki widzimy zawartość opakowania poprzez elementy foliowe. Klapka od środka kryje siedem niewielkich grafik przedstawiających funkcjonalność zestawu w postaci m.in. ruchomego działa i możliwości strzelania pociskami, czy użycie kompasu. Wszystko umieszczono na tle grafiki będącej wycinkiem mapy pirackiej z wyspami, skarbami i statkami. Klasycznie i bardzo ładnie.

Tył opakowania to niezawodne konstrukcje alternatywne. Projektanci zaoferowali nam trzy propozycje plus zdjęcie piratów ładujących działo. Jest więc trochę inna wersja statku, dok z budującym się statkiem oraz jakaś dziwna budowla z działem w roli głównej. Szerzej o alternatywach w dalszej części.

Na koniec tej części oczywiście instrukcja. Książeczka formatu prawie A4 z grafikami zestawu po obu stronach w osiemnastu ruchach pozwala na płynną budowę modelu. Bez uwag. I po raz kolejny trzeba przyznać, że ilość kroków niemożliwa w dzisiejszych czasach przy takim zestawie. Poniżej przykładowa strona z instrukcji.

Elementy

Mały statek można uznać za średniej wielkości zestaw, stąd liczba elementów nie przekracza dwóch setek. W zależności od źródła mamy więc 163 części (BrickLink) lub 178 (Brickset), co jest mi bliższe po przeliczeniu zawartości pudła. Model oparto o dwa główne elementy stanowiące jednocześnie największe części zestawu, to jest o przód i tył wąskiego kadłuba o szerokości całkowitej dwunastu studów. Kolejnymi wyróżniającymi się elementami zestawu są oczywiście dwa żagle, w tym jeden z dużą czaszką z piszczelami. Ogólnie elementy to totalna mieszanka różnych typów części od bricków i plate począwszy, poprzez części wyposażenia, slope, łuki, czy maszty, na nitce i flagach z nadrukiem kończywszy. Kolorystyka to oczywiście brąz z szarym w kadłubie, ponadto jasno szary, niebieski, czerwony i czarny (najwięcej). Dodatkowo łącznie cztery części z nadrukiem (nie licząc figurek) oraz element nazwijmy to specjalny w postaci działającego kompasu. Wyposażenie w kolorze brązowym i ciemno szarym. Elementy typowe dla pirackich zestawów, dedykowane głównie dla jednostek pływających. W moim egzemplarzu wszystkie części w stanie bardzo dobrym bez najmniejszych zarzutów.

Wśród zbieraniny ze zdjęcia powyżej możemy wyróżnić kilkanaście części, które są ciekawe i przydatne, lub występują niezbyt często. Zaliczyłem do nich oczywiście części kadłuba, żagle, elementy masztu, całe wyposażenie, części kapitana i flagę. Rzadko występującym egzemplarzem jest modyfikowany i łukowaty brick w kolorze czerwonym występujący w trzech zestawach, czy sam kompas występujący w dziesięciu pozycjach. Najrzadziej jednak występują elementy kadłuba, gdyż w tym zestawieniu kolorystycznym zobaczymy je tylko w dwóch zestawach.

W 6268 nie mogło oczywiście zabraknąć figurek. Zestaw oferuje nam czterech załogantów łajby w postaci dwóch zwykłych rozrabiaków, oficera i kapitana. Co ciekawe żaden z nich nie posiada drewnianej nogi. Najciekawszą ze wszystkich jest kapitan wyposażony w ładny tors z nożem pod paskiem oraz hakiem zamiast jednej dłoni. Do tego ładna czapka kapitańska z nadrukiem czaszki i kości. A jak obsługa to i jej wyposażenie. Do działań prowadzonych na statku zestaw oferuje nam działo, skrzynię z ośmioma monetami, kompas, mapę, cztery szable, trzy muszkiety i dwa pistolety. Sporo jak na cztery figurki. Duży plus dla zestawu. Poniżej na zdjęciach nasza wesoła banda oraz jej wyposażenie.

Zestaw

6268 pojawił się na rynku w 1993 roku pod nazwą Renegade Runner, co można przetłumaczyć jako uciekających banitów, jednostkę pościgową banitów czy też renegatów przemytników. Opcji jest wiele. Inne nazwy na jakie trafiłem w wolnym tłumaczeniu to jednomasztowiec piratów żeglarzy czy też piracki statek „Rozgwiazda”. Ogólnie pozycja występowała w katalogach przez trzy lata i można chyba powiedzieć, że cieszyła się pewną popularnością. Nie była wielka jak Barracuda, a jednak posiadała żagle i piratów. Katalogi przedstawiały go zawsze w większej scenerii, co można zobaczyć na zdjęciach poniżej. Dwa ujęcia z katalogu z 1993 roku.

Zestaw przedstawia mały okręt z dwoma biało czarnymi żaglami i jednym pionowym masztem oraz niewielką załogą wyposażoną w jedno działo, należący do pirackiej bandy. Statek składa się w zasadzie z dwóch poziomów. Głównego położonego niżej, z centralnie umieszczonym działem oraz podwyższenia dla kapitana z miejscem na kompas i dodatkowe uzbrojenie. Wejście na podwyższenie jest możliwe dzięki brązowej drabinie, a pod nią znajduje się miejsce np. na skrzynię z monetami lub odpoczywających piratów. Przyznam, iż już na pierwszy rzut oka widać pewne braki w wyposażeniu. Statek mimo iż wąski, to spokojnie poza skrzynią zmieściłby beczkę, lub dwie, co urealniłoby go jako jednostkę pływającą. Drugim pierwszorzutowym mankamentem jest oczywiście brak steru. A wystarczyłoby przesunąć drabinkę na bok i centralnie umieścić koło steru. Minus jak się patrzy. Nie zapomniano jednak o obrobieniu nadbudówki w mini balustrady, czy ładne czerwone zakończenie. Całość wygląda mniej więcej tak jak na zdjęciach poniżej. Na początek statek bez wyposażenia dla zobrazowania wolnej przestrzeni oraz z załogą i ładunkiem.

Pusty statek.

Z wyposażeniem i załogą.

Przesuwając się bardziej ku dziobowi nie sposób pominąć sześciu pocisków do działa pod jedną z burt, dwóch ruchomych stanowisk z muszkietami, które są ciekawym i ładnym rozwiązaniem oraz skrzyni ze skarbami służącej chyba dodatkowo do wchodzenia na dziób statku, lub też do strzelania z muszkietów. Dziób schodzący się skośnie ku przodowi zakończono czerwonym elementem-symbolem znanym z zestawów serii castle. Ogólnie nie zauważyłem w tym miejscu negatywów. Po drodze oczywiście maszt, na którym oparto żagiel. Drugi żagiel umieszczono z przodu przeplatając go linką przywiązaną do pochylonego masztu przedniego, przeplecioną przez maszt główny zakończony małą flagą z czaszką, idącą dalej przez żagiel główny aż do rufy statku i małego masztu z dużą piracką flagą. Proste , skuteczne i dzięki ruchomym belkom od masztu głównego zapewniające ruch głównego żagla, co stanowi dodatkowy element bawialności.

Warto tu zwrócić uwagę także na niebieską podbudowę pod dziobem oraz ruchomy niebieski ster. Za ster, dodatkowy mały plus. Statek ogólnie sprawia dobre wrażenie. Mimo swoich niewielkich gabarytów ma sporo miejsca do załadunku, a umiejscowienie uzbrojenia pozwala na prowadzenie małych potyczek. małych, bo raczej nie stanął by w szranki z większą jednostką. Wydaje się bardziej przemyślany i zgrany niż jego późniejszy odpowiednik w postaci małego clippera 6250. Warto zwrócić w nim uwagę na sporą ilość szczegółów jak dopracowany dziób, obrotowe działo, ładnie wykonaną otwartą nadbudówkę, czy symetrycznie ułożone żagle z możliwością ruchu jednego z nich. Rzuca się jednak w oczy brak koła steru, dodatkowego wyposażenia, czy tez imitacji gniazda na maszcie. Poniżej kilka zdjęć dla lepszego zobrazowania 6268.

W tym miejscu patrząc na możliwość szybkiego przemieszczania się po niewielkiej jednostce całej załogi warto zastanowić się, kto jest dedykowanym wrogiem dla 6268. Scenki z katalogów jasno ukazywały, że wrogami dzielnej załogi byli imperialiści spod znaku czerwonych koszul oraz w późniejszym okresie islandersi. Patrząc na wielkość jednostki można pokusić się o stwierdzenie że jest to jednostka pościgowa, gdzie duże żagle w stosunku do niewielkich rozmiarów i masy zapewniają dobrą prędkość, lub uzupełniająca atak i wspierająca większe jednostki, jak bardzo duży 6268.

Statek ogólnie cieszy, dysponuje niezła linią wzbogaconą ładnie ułożonymi żaglami i tylko fantazja ogranicza możliwości jego zastosowania i zabawy.

Modele alternatywne

Jak każdy opisywany zestaw, tak i ten trzeba rozpatrzeć pod kątem modeli alternatywnych. Jak wspomniałem wcześniej, projektanci oferują trzy konstrukcje, z czego tylko dwie są statkami, a spośród nich tylko jedna pływającym. Przyznam, że trochę biednie. Ostatnia konstrukcja pasuje jak pięść do oka w tym miejscu i nadal nie wiem co autor miał na myśli. Czyszczenie działa, czy dużą lunetę? Nie wiem. ;) Pierwszy statek, pływający nie zachwyca. Ot inna wersja 6268. natomiast ostatnia konstrukcja alternatywna, którą zresztą wybrałem do zaprezentowania to suchy dok, a raczej plaża z budowanym statkiem.

Mamy tu do czynienia z częściowo wykonanym kadłubem, małym i prostym dźwigiem opartym na maszcie, ładującym żagiel na pokład i leżącym wyposażeniem. Przyznam, że konstrukcja spokojnie może uzupełniać inne większe zestawy pirackie przedstawiające ich siedzibę, jak wcześniejsze 6270 i 6273, czy późniejsze 6279. Moim zdaniem to najlepsza konstrukcja alternatywna, a jak wygląda po złożeniu można zobaczyć na zdjęciach poniżej.

Jednym słowem dobry model alternatywny do wykorzystania przy tworzonych scenkach z piratami.

Podsumowanie

6268 będzie dla mnie symbolicznym zestawem z uwagi na fakt, iż to mój pierwszy statek. Tak, mały wiem, ale od czegoś trzeba zacząć. ;) A poważnie to jest to mieszanka ładnej linii, ciekawych rozwiązań oraz elementów i mimo wszystko w miarę bogatego wyposażenia z oczywistymi brakami w postaci koła steru, dodatków, czy imitacji bocianiego gniazda. Niektórzy mogą powiedzieć też, że tak krótki kadłub w zestawieniu z większymi jednostkami jest z lekka karykaturalny. Mam tutaj odmienne zdanie, gdyż jednostka pasuje mi na mały statek pościgowy, a właściwie dobrane żagle z wysuniętym dziobem niwelują pierwsze niekorzystne wrażenia. In minus jednak także słabe konstrukcje alternatywne, które jednak nie wpływają w sumie na mój ogląd całości. Braki, gdyby je uzupełnić choć spowodowały by mój całkowity zachwyt na 6268, nie ujmują też niezaprzeczalnej bawialności jednostki i to mimo jej skromnych gabarytów. Zestaw pozwala na przeróżne scenariusze i w połączeniu z innymi jednostkami może być podstawą do niejednej bitwy. Moim zdaniem, uwzględniając plusy i minusy pozycji, ocena 8/10 punktów będzie tą właściwą. Zestaw polecam wszystkim fanom pirackich klimatów oraz tym, którzy chcą posiadać statek w zbiorach, a nie wiedzą od czego zacząć. Nie, nie od Barracudy. Właśnie od 6268.

Za :
+ piracki klimat
+ bawialność
+ ciekawe elementy
+ linia statku i zastosowane rozwiązania

Przeciw:
– brak koła steru i dodatkowego wyposażenia
– słabe modele alternatywne

Na koniec oczywiście mała scenka z wykorzystaniem podmiotu recenzji. Ponieważ chciałem zarysować konflikt z imperialistami w małej improwizowanej scence przedstawiam los jaki czeka żołnierzy z rąk naszych dzielnych piratów na pokładzie „Rozgwiazdy”..a w zasadzie poza nią. ;)

Reklama
Ten wpis został opublikowany w kategorii Lego, Pirates, Recenzje i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Recenzja 6268 Renegade Runner

  1. Konradus pisze:

    Wzburzone fale, szturmujaca i topiaca sie zaloga :D Cudne!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s