Kolejny wpis o miejskiej serii Lego z minionego okresu poświęcę dwóm zestawom z lat 90-tych, przedstawiających samoloty w różnych wydaniach wraz z dodatkowym sprzętem. Obie pozycje poza wspomnianym pierwiastkiem Ikara posiadają pewien dodatek trącający trochę krainą za wielką wodą. Małą symbolikę, którą użytymi kolorami, elementami z nadrukiem i naklejkami można przyrównać do tytułowego stars and stripes.
6345 Aerial Acrobats,
6331 Patriot Jet.
Może to trochę nadużycie z mojej strony, ale sami zobaczcie. Biel, czerwień i niebieski, do tego paski, gwiazdki i wszechobecne orły, czy nazwa jednego z zestawów – Patriot Jet, pozwalają chyba na takowe porównanie. ;)
Zestawy pochodzą z lat 1993 – 1996 i posiadają typowe rozwiązania konstrukcyjne wówczas obowiązujące. Starszy zestaw można zaliczyć do tych większych, natomiast młodszy to średnia pozycja. Oba egzemplarze w bardzo dobrym stanie, ze wszystkimi naklejkami i instrukcjami. Pudełek brak.
Pierwszy przedstawia zawody lotnicze, akrobatyczne, wraz z ich zabezpieczeniem i widownią. Drugi zestaw to odrzutowiec z naziemną obsługą. Zestawy średniej popularności. Wydaje mi się, ze bardziej znaną konstrukcją jest odrzutowiec, ale mogę się mylić. Przyznam też, że nie pamiętam ich z lat 90-tych. Ale do rzeczy. Słów kilka o każdej z pozycji.
Aerial Acrobats.
6345 to zestaw charakteryzujący się sporą bawialnością z racji na szeroki zakres możliwości. Dwa samoloty to już dużo, a do tego van z przyczepą i łącznie aż sześć minifigów.
Zestaw utrzymany we wspomnianej patriotycznej tonacji dodatkowo wzbogacono elementami w kolorze czarnym, zielonym, żółtym i szarym. Zacznę od części naziemnej. Do dyspozycji dostajemy coś na wzór ogrodzenia z flagami, wiatrołapem i głośnikiem, za którym znajduje się widownia. Prosto i bez szału. Kolejnym elementem jest połączenie muskularnego vana z przyczepą. Van mógłby być całkiem niezły, choć jest trochę zgarbiony. Wydaje się ciut zbyt niski. Otwierane drzwi, szyber i tylna klapa. Boki wzbogacono naklejkami niebieskiego orła.
Przyczepa sprawia wrażenie sporej, jednak minifig w niej znajdujący się musi być w pozycji siedzącej. Otwarty blat, nad którym góruje napis w postaci dwóch naklejek, wskazujący na powietrzne show. Wejście do środka z drugiej strony przez spore drzwi. Fajnie, że projektanci pomyśleli o tym elemencie. Nie występował on w innych przyczepach w serii town.
Jedyne co mi tu nie pasuje to szare koła w przyczepie. Choć dla urozmaicenia można było zrobić szare także w vanie. Ogólnie nie jest źle jeśli chodzi o część naziemną. Trochę poprawek vana i kół, a byłoby bez uwag.
Samoloty. Zestaw oferuje dwie maszyny o napędzie tłokowym. Czerwono – niebiesko – białego średniopłata oraz niebiesko – białego górnopłata. Obie maszyny wyglądają nieźle. Obie uwzględniają wszystkie niezbędne samolotom elementy jak silniki, układ wydechowy, podwozie, kabiny, owiewki, no i same skrzydła. Skrzydła w obu przypadkach ozdobione elementami z nadrukiem układającymi się w uproszczoną wersję flagi jednego z państw oraz ogony z naklejkami orła koloru niebieskiego. ;)
Podobają mi się w nich ich linie, wyraziste żółte śmigła, dwie ciekawe rury wydechowe i silniki. W tym szczególnie zastosowanie nowszej wersji starego elementu 4616b, znanego jeszcze z serii Fabuland z lat 80-tych. Druga maszyna to silnik bardziej klasyczny, znany chociażby z pozycji 6615, o czym jeszcze dalej. Do obu maszyn mam w zasadzie dwie uwagi. Dotyczą dwupłatowca. Po pierwsze niepotrzebnym wydaje się tile 4×1 przed owiewką. Trochę przysłania widok. A dwa – można było dodać po jeszcze jednym plate 2×1 nad wspornikami, a pod górnym skrzydłem, co poprawiłoby sylwetkę maszyny.
I wracając do wspomnianego 6615 Eagle Stunt Flyer, którego opisałem jakiś czas temu w ramach kolejnych nowości na LS, to muszę przyznać, iż idealnie pasowałby do powyższego duetu. I nie ważne, że Lego wydało go jakieś trzy lata później. ;) Sami oceńcie.
Brak tu tylko działek i karabinów i można by zrobić małą wojenkę. ;) Zestaw mimo kilku niedoróbek małej wagi stoi na wysokim poziomie. Najsłabszy element w postaci niedopracowanego vana jest praktycznie niezauważalny, gdyż pierwszy plan skradły obie maszyny. Dla mnie to zestaw z oceną 8/10 punktów.
Patriot Jet.
Druga z konstrukcji to sporych rozmiarów maszyna odrzutowa przypominająca samolot testowy lub jakiś bliżej nieokreślony myśliwiec. Obstawiam jednak za tym pierwszym.
Konstrukcja samolotu masywna, z dużymi skrzydłami i szerokim kadłubem. Całość w układzie średniopłata z podwójnym usterzeniem pionowym, oczywiście z naklejkami orła. Tutaj w kolorze czerwonym. Pilot umieszczony w kabinie ze sporą owiewką oraz licznymi instrumentami w postaci elementów z nadrukiem. Za pilotem znajduje się silnik, do którego dostęp umożliwia podnoszona pokrywa. Silnik zakończony jedną dysza wylotową umieszczoną pomiędzy statecznikami pionowymi.
Po podniesieniu klapy widzimy napęd samolotu. Trochę tu chaotycznie. Jak dla mnie nie pasują zastosowane elementy z nadrukiem.
Spód maszyny to podwójne golenie tylne i skrętna pojedyńcza goleń z podwójnymi kołami pod kabiną pilota. Tylko dlaczego zastosowano różne rozmiary i kształty kół. Rozumiem, że przednie mniejsze, tylne większe, ale tu to trochę się nie scala. Uszczegóławiając model projektanci dodali reflektory umieszczone w okolicy goleni oraz anteny koloru niebieskiego skierowane ku tyłowi. Wydaje mi się, że anteny, szczególnie w wyróżniającym się kolorze niebieskim, to zbędny element. Dodać należy, że położenie reflektorów można regulować.
Na grzbiecie maszyny dwa elementy z nadrukiem gwiazdek oraz pojedyńcza antenka. Samolot posiada dość ciekawa linię, po zmrużeniu oka przypominająca linię 747. Wysoka kabina, obniżony kadłub i wysokie usterzenie. Linia ciekawa. Gorzej jednak ze szczegółami maszyny.
W zestawie jeszcze dodatkowa figurka przedstawiająca obsługę lotniska wraz z małym wózkiem. I tu ponownie odstępstwo kolorystyczne w postaci żółtych szuflad. Całość sprzętu kryje sześć urządzeń służących do obsługi maszyny plus dwa lizaki z elementem świetlnym.
6331 z jednej strony jest bardziej rozpoznawalnym zestawem, charakterystycznym w swoim kształcie, a z drugiej trochę niedorobionym. Takie dzieło na ostatnią chwilę. Nie podobają mi się wykończenia maszyny o których pisałem wcześniej, stąd i ocena nie najwyższych lotów. 6/10 punktów to maksymalny pułap patriotycznego odrzutowca.
Mam nadzieję, że wrzucisz te recenzje na LP.
Świetnie się to czyta i ogląda. Nie zbieram starych serii ale jak widzę Twoje zbiory to zawsze zastanawiam się jak długo jeszcze się powstrzymam od takich zakupów… :)
Dzięki! :) Czy wrzucę, zobaczymy. To są proste opisy nowych zestawów kolekcji. Recenzja, jak sam wiesz, to grubszy temat. ;)
Piękne zestawy.
Ja natomiast 6345 pamiętam bardzo dobrze, wiele stron w katalogach było mu poświęconych :P Ten biało niebieski dwupłatowiec to wg mnie istny majstersztyk tamtych czasów.
Dwupłatowiec w akcji na jednej ze stron katalogu 1993 :) http://static.worldbricks.com/media/djcatalog2/images/item/entries/5213/29_f.jpg
Dokładnie :) I to jest jego chyba najlepsze ujęcie!