Zgodnie z zapowiedzią z ostatniej pozycji na stronie, w kolejnym wpisie przedstawiam trzy niewielkie zestawy serii castle z końca lat 90-tych, czyli z okresu gdzie seria odeszła od klasycznych zamków i rycerzy, a oferowała zestawy łączące w sobie coś co przypominało zamki z odrobiną magii w postaci czarownic, magów i smoków, gdzieniegdzie przeplatane rycerzami. Dobrym przykładem takiej zmiany są trzy niewielkie zestawy z tematu fright knights pochodzące z lat 1997 – 98.
6007 Bat Lord,
2539 Flying Machine,
2540 Catapult Cart.
Zestawy przedstawiają smoka z jego panem oraz dwie niewielkie maszyny wojenne, typowe dla zestawów promocyjnych, z których się wywodzą (dziesięć zestawów z kilku serii dostępnych pod koniec lat 90-tych na stacjach Shella). Wszystkie pozycje utrzymane w tej samej tonacji czarnego z czerwonym, z domieszką elementów trans w dwóch kolorach. Kolejnym elementem wspólnym są minifigi, identyczne dla wszystkich, włączając nakrycia głowy w postaci hełmów ze skrzydłami nietoperza. Doskonale widać, że wszystkie pochodzą z jednego tematu w ramach serii castle.
Moje zestawy są w stanie bardzo dobrym. Do wszystkich instrukcje plus jedno pudełko – zestaw ze smokiem. W kilku zdaniach o każdym z ww.
Bat Lord.
Zgodnie z kolejnością powstania, zaczynam od najciekawszej z trzech pozycji, otóż od smoka z władcą. Czarny smok posiadający ruchomy ogon, przednie łapy, skrzydła i paszczę, to figurka występująca w tym kolorze w pięciu zestawach. Zastosowano w niej skrzydła w kolorze trans neon orange. Smokiem kieruje postać władcy nietoperzy z płaszczem z nadrukiem, dzierżący w jednej ręce srebrny miecz, a w drugiej laskę z symbolem nietoperza.
Sam zestaw mimo, iż jest najlepszą pozycją z tych zaprezentowanych w tym wpisie, to i tak mogę dać mu maksymalnie 4/10. Taka ot dobra pozycja promocyjna. Nic więcej.
Flying Machine.
Kolejną jest zestaw pasujący trochę do karykaturalnych pozycji promocyjnych (odpowiadających części dzisiejszych polybagów), prezentujący latającą maszynę z ruchomymi skrzydłami.
W niewielkim zestawie ta sama figurka bat lorda, tym razem jednak bez peleryny. Pozostałe argumenty zawarte w dłoniach, takie same jak dla zestawu ze smokiem. W sumie to nic więcej ani pozytywnego, ani negatywnego nie można napisać o 2539. Zestaw promocyjny i tyle. Moja ocena to 3/10.
Catapult Cart.
Ostatnią z niedużych pozycji, które przedstawiam jest mały wóz – katapulta, z rycerzem obsługi.
Kolejny przedstawiciel zestawów dostępnych wraz z zakupami na stacjach Shella, pod koniec lat 90-tych, oferuje typowego dla swojej serii minifiga, z małym wózkiem pchanym przez jedną figurkę obsługi. Na wierzchu tej „machiny wojennej” zamontowano prosty mechanizm z krótkim ruchomym ramieniem zakończonym chwytakiem, do którego przed strzałem wkłada się amunicję w postaci żółtych kropek x1.
Zestaw nie powala, choć jest bardziej realny niż jego poprzednik w postaci dziwnego „latadła”. Moja ocena to 3/10.
Jak widać wszystkie trzy pozycje bez szału. Nie mniej jednak mieszczą się w okresie, który uważam za klasykę, a że podobnie jak z seriami town, czy space, zbieram i prezentuję wszystkie oblicza Lego, to i one znalazły swoje miejsce tutaj.
W kolejnym wpisie trzy klasyczne zestawy serii town.