W kolejnym wpisie przedstawię kilka zestawów z serii space, z okresu końca lat 90-tych, czyli jak wiadomo, nie najlepszego dla TLG. Nie mniej jednak seria, która przedstawię poprzez cztery niewielkie zestawy zasilające moje zbiory, może się niektórym podobać. Nie jest to klasyczne space, czy chociażby M-Tron, ale zawsze to space. A ponieważ nie uciekam od zestawów miejskich z tego okresu, to i nie uciekam od zestawów innych serii. To przecież nadal lata 90-te, czyli to, co za kolekcję uważam. Dosyć biadolenia – cztery zestawy wg. kolejności pojawienia się na rynku:
6800 Cyber Blaster,
6818 Cyborg Scout,
6836 V-Wing Fighter,
2543 Spacecraft.
Zestawy, jak już wspomniałem przedstawiają temat UFO, w ramach space. Temat z końca lat 90-tych, co nie znaczy, że nie jest znany. Ta trochę dziwnie wyglądająca seria przedstawia pakiet zestawów, w ramach których możemy znaleźć głównie kosmiczne pojazdy latające. Kilka jeżdżących. Wszystkie mają dosyć barwną kolorystykę, z szerokim wykorzystaniem elementów w kolorze trans neon green. Moje egzemplarze wszystkie z instrukcjami, pudełek brak. Szerzej, o każdym z zestawów poniżej.
Cyber Blaster.
Ta mała pozycja przedstawia niewielki ścigacz kierowany przez robota. Maszyna utrzymana w kolorze szarości z elementami czarnymi i wspomnianym wcześniej trans neon green. Jak na tak mały zestaw to sporo nadruku, gdyż aż dwa elementy przedstawiające pewien chaos przycisków, celowników itp. oznaczeń. Sama figurka również bogata w podobne oznaczenia. Zarówno tors, nogi i głowa. Sam zestaw..cóż. Słaby.
Cyborg Scout.
Ten mały pojazd, to chyba najbardziej rozpowszechniona i znana pozycja z serii. Trójkołowiec utrzymany dokładnie w takiej samej konwencji, z dodatkiem barwy czerwonej to pojazd zwiadowczy kierowany przez cyborga. Takiego samego, jak ww. Cyber Blaster. W tym przypadku tylko jeden element z nadrukiem, za to więcej części przezroczystych. Sam pojazd nie budzi zachwytu, choć sprawia lepsze wrażenie od Blastera. Jednak to i tak nadal słabo..
V-Wing Fighter.
Najciekawszym i najlepszym zestawem z czterech prezentowanych w tym wpisie jest myśliwiec w układzie V. Przyjemna dla oka pozycja przedstawia średniej wielkości latadło przeznaczone, jak sama nazwa mówi do walki. Kierowany przez cyborga pojazd został ciekawie zaprojektowany. Sprawia bojowe wrażenie, które potęgują uniesione ku górze krótkie skrzydła wzbogacone nadrukiem. Tył pojazdu to sporych rozmiarów silnik oraz jeden pionowy statecznik zakończony elementem z nadrukiem. W sumie w zestawie cztery takowe elementy. W części przedniej dwie długie anteny stanowiące zapewne coś na wzór broni.
Ogólnie zestaw jako jedyny z przedstawianych mogę ocenić pozytywnie. Myślę, że jeżeli dam cztery to będzie to dobra ocena V-Wing Fighter od Lego UFO.
Spacecraft.
Ostatnim z serii UFO, które posiadam jest mały pojazd kosmiczny wchodzący w skład zestawów promocyjnych, które były dołączone do zakupów na stacjach Shella, w latach 90-tych.
Wspomniane zestawy promocyjne, których Lego wydało łącznie dziesięć opiszę w jednym z późniejszych wpisów, natomiast wracając do meritum..otrzymujemy w ramach zestawu kolejny mały pojazd latający. Konstrukcja oczywiście w żaden sposób nie powala. Brak tu nawet elementu stanowiącego kokpit, czy cokolwiek do sterowania. Najciekawszym elementem jest ponownie figurka, tym bardziej, że zastosowano tu całkiem niezły hełm o nietypowym kształcie. Był to zestaw promocyjny, więc pominę jego ocenę.
Podsumowując muszę stwierdzić, że patrząc na trzy z czterech zestawów z tematu UFO, nie zainteresowałbym się szerzej tą częścią serii space. Choć większe zestawy mają swój specyficzny urok. Wszystko jednak trzyma nurt końca lat 90-tych, a jak wiadomo wtedy było już różnie z zastawami od TLG.
Lego's soul 
Mam ten ostatni, dziadziu woził jelczem cegły, więc był częstym gościem na stacjach paliw.
Nóżki mu szlag trafił, mama je skleiła i do tej pory są sztywne. Bardzo mi się podoba torsik tego figa – widać tam elementy wnętrzności. :D
Jednak są fani tematu UFO :)
Oj tam zaraz fani. :P
Moja styczność z tą serią ogranicza się do wspomnianego zestawiku oraz możliwości pooglądania (raz w życiu!) poustawianych na komodzie większych statków na komunii u chrześniaka mojego Taty.
Jak tak patrzę na te space to coraz więcej elementów z tamtego okresu widzę u siebie.
Jedynie co podobało mi się w tej serii to hełmy kosmitów, ale M:tron czy Blacktron to było coś i żadne Ufo ich nie przebije!
Nie przebije, to się zgadza, choć niektóre konstrukcje są całkiem całkiem. Wcześniej nie przyglądałem się serii, póki z ciekawości nie nabyłem pierwszych dwóch małych zestawów.