Wczorajszy wpis mówił o tym, że będzie też troszkę castle następnym razem. Dotrzymuję obietnicy i podrzucam kilka słów o trzech zestawach, które ostatnio zawitały w mojej kolekcji, a które (przynajmniej dwa z nich) fani klasycznych klocków znają. Zestawy z lat 80 i 90, wg. kolejności:
6011 Black Knight’s Treasure,
6059 Knight’s Stronghold,
2538 Fire-Cart.
Najstarszy zestaw pochodzi z 1985 roku, następnie rok 1990 i odpowiednio 1998. Wszyscy reprezentanci zamkowej serii są w bardzo dobrym stanie. Wszystkie z instrukcjami. Pudełek brak.
Przedstawiają odmienne tematy w ramach castle, tj. black falcons, black knights oraz fright knights. W największej pozycji, tj. 6059 występują dwie z pierwszych wymienionych frakcji, tj. czarni rycerze jako broniący się i czarne sokoły jako napastnicy ;)
Rozłóżmy więc na poszczególne części ten wpis.
Black Knight’s Treasure.
Któż z fanów klasyki nie zna tego zestawu? A dlaczego jest taki znany? Powodem jest ta niewielka szara skrzynia, znana w tej formie do dziś, z tym że w tej klasycznej barwie old gray występuje tylko w tym zestawie. Nie powiem, że było go łatwo zdobyć, choć niejednokrotnie pojawiał się w obrocie z drugiej ręki na różnych portalach. Zawsze jednak że tak powiem „schodził”.
Zestaw sam w sobie nie jest skomplikowany. Ot niewielki mały czerwony wóz, charakterystyczne żółte siodło i uprzęż w takim samym kolorze. Do tego jeden rycerz, który do obrony ma tylko jedną włócznię no i ta szara skrzynia, w której w tak naprawdę nic nie ma :)
Nie mniej jednak pozycja ta aż pachnie klasycznym castle, obok tych charakterystycznych zamków poszczególnych frakcji. Wraz z innymi podobnym zestawami, jak 6010, 6022, 6023, czy wreszcie 6016 stanowi świetne uzupełnienie większych, budowlanych pozycji.
Dla mnie 6011 to taki święty graal małych zestawów serii castle. Ocena w moim odczuciu, za klimat klasyki to pięć. :) Nic więcej nie dodam. Poprostu pięć.
Knight’s Stronghold.
Pozycja ta stanowiąca uzupełnienie zamku czarnego władcy z zestawu 6085, to jak nazwa mówi swoista warownia. Czy nią jest? Sami oceńcie.
Jak już wspomniałem w zestawie dostajemy warownię/bramę do miasta/zamku wraz z siłami najeźdźcy. Obrońcami jest trzech rycerzy w łuskowych zbrojach (patrząc na torsy minifigów) z niezbyt liczną ilością uzbrojenia, co trochę nie pasuje do miana warowni :) Atakuje ich natomiast dwóch „niebieskich” rycerzy czarnego sokoła, w tym jeździec oraz katapulta z obsługą drugiego rycerza.
Atakujący są zwarci, dosyć dobrze wyglądają, choć trzeba przyznać, iż maszyna oblężnicza w postaci dźwigni do miotania pocisków wygląda trochę dziwnie. W zestawieniu ze sprzętami z zestawów m.in. 6030 (o którym wspominałem jakiś czas temu), 6061, 6062, czy 6039 wygląda trochę biednie. Sama natomiast ekipa napadu jako całość wygląda dobrze i spokojnie może „przyatakować” przedmiotową konstrukcję.
Skoro mamy napad to i jego cel. Posterunek. To modułowa konstrukcja umożliwiająca łączenie jej z innymi dzięki pinom technicsowym, do tego łamana w dwóch miejscach, co sprawia, że sama w sobie może zmienić ustawienie. Dziś takich nie robią ;)
Elementem głównym jest duża brama z dwoma skrzydłami muru. Wszystko w czarnym kolorze z domieszką szarego. Góra konstrukcji obwarowana murem obronnym, gdzie swoje stanowiska ma trzech dzielnych ochotników. Dwie tarcze nad bramą świadczą o przynależności konstrukcji. Takie dzisiejsze szaliki klubowe ;)
Konstrukcja posiada na zapleczu mały loch, więzienie, czy poprostu małą celę dla wroga co widać poniżej. Cela zamykana sporą kratą, co jednak nie uniemożliwia przetrzymywanemu na konwersację z pobratyńcami dzięki oknu na zewnątrz konstrukcji. Całość osadzono na terenie zielonym, co widać dzięki plate stanowiącym podstawę konstrukcji.
Jak wspomniałem budowla umożliwia zmianę ustawienia, dzięki czemu dostajemy kompletnie inny obraz zestawu. Moim zdaniem lepszy. Po złożeniu i stworzeniu ze ścian kątów prostych otrzymujemy wysuniętą bramę, bronioną z każdej strony. Mankamentem są jednak widoczne przerwy w miejscach pracy łączników. Nie mniej jednak takie ustawienie budzi większe zainteresowanie, niż oryginalne ustawienie. Ps. te białe klocki to część konia, tak w razie puszczenia go wolno, by nie miał dziury w grzbiecie. Info dla niezorientowanych :)
Ocenić tę pozycję mi ciężko. Zestaw budzi moje i dobre i niedobre odczucia. Nie porywa. To napewno. Nie lubię ogólnie czarnych zamków, no może poza 6086. Powiedzmy cztery. Tak to będzie uczciwa ocena. Za możliwość „transformacji” konstrukcji i łącznie aż pięć minifigów i to z dwóch frakcji.
Fire-Cart.
Ten mały promocyjny zestaw dostępny przy zakupach na stacjach Shella to niewielka konstrukcja umożliwiająca stworzenie małej maszyny bojowej ziejącej ogniem.
Niewielka konstrukcja dająca namiastkę tego co w owym czasie można było znaleźć na półkach z klockami Lego, to jeden rycerz z kuszą stanowiący obsługę „działa”. Owy sprzęt zionął ogniem, do czego zapewne przyczyniać miała się beczka z jakąś mieszaniną palną umieszczona na powozie. Nad całością górował symbol nietoperza charakterystyczny dla tej..dziwnej serii.
Zestaw w mojej ocenie to mocne trzy z plusem. Bez porywów. Najmniejszych. A najlepszym elementem całości jest figurka z ciekawym zarostem i niezłym torsem imitującym jakiś rodzaj zbroi.
Wpis kończę zapowiedzią kontynuacji recenzji wszelkiej maści, w tym recenzji jednego z typów zestawów.
2538 Fire-Cart -ile to już było takich zestawów, tylko ze zmiennymi działami,miotaczami itp….
Dobry wpis – czekam na więcej :)