Tak tak..ponownie prezentuję kilka, dosłownie kilka starych zestawów z jednej z najpiękniejszych serii starych klocków, czyli Lego space. Coś ostatnio sporo skupiam się na tym temacie. To MOC (który wciąż kończę), to cała seria prezentowania tematów kosmicznych w ostatnim czasie. Tym razem są do dwa klasyczne zestawy i jeden z tematu futurona. Dwa z nich (podobnie jak poprzednio), pozyskałem dzięki koledze Surtowi, – przypominam – “from my closet“ na Bricklinku. Dzięki ;) Zestawy z lat 1985 – 1988. Wg kolejności pojawienia się na rynku:
6882 Walking Astro Grappler,
6891 Gamma V Laser Craft,
6925 Interplanetary Rover.
Moje egzemplarze tych klasycznych piękności są w stanie bardzo dobrym i bardzo dobrym z minusem. Wszystkie posiadają instrukcje plus jedno pudło. Patrząc wstecz (do czego często wracam), nie pamiętam tych zestawów z półek znanych nam w latach 80-tych sklepów. Zestawy są średniej wielkości, a na całość ze zdjęcia przypadają cztery minifigi oraz trzy roboty ;) Kilka zdań o każdym z zestawów.
Walking Astro Grappler
Nietypowa konstrukcja i niebiesko – szary kolor wraz z systemem naprzemiennie zmieniającym położenie goleni oraz ruchomym chwytakiem powodują, że ten trochę pokraczny stwór, idealnie pasuje do wielu innych konstrukcji w klasycznym ujęciu kosmicznej serii, czyli classic space. W maszynie kroczącej – chyba tak można ją nazwać, mamy jeszcze pionową kabinę z czarnym „spacemenem” , dwa pojemniki na skarby i w tylnej strefie system napędzający ów ustrojstwo.
Elementy przezroczyste to uroczy trans yellow, co szczególnie fajnie wygląda w przypadku wężyków zasilających. Jedyne czego mi brak w zestawie, to brak jakiegoś materiału podnoszonego z powierzchni planety, przez wysięgnik..kilka plate 1×1 załatwiło by temat. Ogólnie zestaw obowiązkowy dla kolekcjonera klasycznego space.
Gamma V Laser Craft
Ten średniej wielkości krążownik floty klasyków to szaro – czarna konstrukcja z zieloną owiewką i ponownie czarnym kierowaczem. Zestaw przedstawia nam modułowy pojazd kosmiczny z rozdzielaną przednią i tylną częścią. Przednia to moduł kierowania, a tylna większa to większą częścią bazową. Całość uzupełnia niebieski robot, jakże często spotykany (w różnych konfiguracjach) w wielu zestawach z tego okresu.
Obie części pojazdu wyposażone są w silniki, co umożliwia ich egzystencję w pojedynkę. W tylnej części dysponujemy jeszcze niewielkim przedziałem ładunkowym z otwieranymi z obu stron czarnymi drzwiczkami oraz dwie sztuki podręcznego wyposażenia.
Zestaw bawialny, szczególnie dzięki swoim ruchomościom i modułowości. Kolorystyka także klasyczna dla wieku. Dwie rzeczy natomiast mi się w nim nie podobają. Jedną jest niedobrana kolorystycznie antenka – trans yellow – no do czego to tu pasuje? Oraz kierownica w kabinie, przed panelem sterowania. Ja wiem, że było to częste w przypadku kosmicznych zestawów z tamtych lat, ale jakoś nie wzbudza to entuzjazmu.
Mimo wszystko – oczywiście obowiązkowa pozycja dla maniaków serii.
Interplanetary Rover
Pochodzący z 1988 roku przedstawiciel tematu futurona – bardzo klimatycznej i dobranej kolorystycznie serii, to najbardziej bawialna ze wszystkich pozycji w tym wpisie. Zestaw przedstawia nam przegubowy pojazd z czterema parami kół, posiadających imitację działającego zawieszenia. Ponadto otwierana kabina i otwierany przedział ładunkowy, w którym znajduje się drugi „spacemen” na małym lewitującym pojeździe. Na koniec dwa czarne roboty umieszczone za główną kabiną pojazdu. I do tego to fajne oświetlenie na przodzie pojazdu. Świetny model :)
Trudno mi wybrać najciekawsze elementy/części pojazdu, ale z pewnością dużego plusa pomysłodawca z TLG dostaje za zawieszenie (już to widzę, jak masy młodych budowniczych Lego, posiadający pojazd w latach 80-tych, szalały po nierównościach domostw) oraz za zgrabną część ładunkową z zawartością. No i zastosowanie przegubu dopełniło bardzo fajny obraz całości. A jak działało zawieszenie? A no tak jak na zdjęciu poniżej.
Ale żeby nie było huraoptymizmu to są dwa mankamenty. Jednym jest zastosowanie tych czterech dużych tarcz, jako jakiegoś z systemu pojazdu. Można było tu wkomponować coś bardziej zgrabnego. A drugim jest dziura za kabiną kierującego kosmonauty, która widać dwa zdjęcia wyżej.
Nie mniej jednak to świetny zestaw. Sprawiający dużo frajdy i mimo dwóch mankamentów miły dla oka. To „must have” dla wszystkich fanów Lego space. I tym akcentem zakończmy temat kilku nowości w kolekcji staroci ;)
Interplanetary Rover – zestaw, który zawsze mi się podobał mimo trochę pokracznego wyglądu. No i te 2 małe roboty stanowiące wyposażenie dodatkowe + ciekawie i prosto rozwiązane zawieszenie pojazdu.
No właśnie. Gdybym zrobił konkurs, co tu jest najciekawsze wygrałoby chyba proste, acz skutecznie zawieszenie.