Kilkanaście dni temu pisałem o pierwszym zestawie Lego, z jakim przyszło mi się zmierzyć w moim życiu, czyli o zestawie 4005 Tug Boat. Wspominałem, że odniosę się do zestawu, który było mi dane jako dzieciakowi dostać z okazji świat. Mowa o 6659 TV Camera Crew, który był moim pierwszym osobistym zestawem klocków. W słowach kilku o tym, co z tamtych emocji pamiętam i jak wygląda oryginał dziś.
Była gwiazdka 1986 r., gdy jako siedmiolatek, w czasach walutowych pewexów, wpadło w moje ręce pewne pudełko z doskonale znanym mi napisem Lego. Trochę to już lat upłynęło, ale pamiętam jedno, że nie chciałem kłaść się spać. Jakim cudem te sześćdziesiąt cztery klocki i dwie figurki (nazywałem je wtedy ludziki!) oraz te magiczne obrazki z pudełka, instrukcji i małego prospektu mogły tak dzieciaka zafascynować?
Otóż mogły. Niech najlepszym dowodem będzie to, że właśnie o tym piszę ;) Po otwarciu, a raczej rozerwaniu (gdyż pamiętam, że pudło natychmiast nie miało ścianki bocznej) zapewne nie certoliłem się z tymi dziurkowanymi woreczkami, tylko wszystko rozerwałem. Ile bym dał dziś za tego seta w stanie MISB. Po otwarciu wyglądało to pewnie tak :
Niestety czasu nie przetrwała instrukcja. Zresztą z tego co kojarzę, gdy miałem później kilka zestawów, to wszystkie układałem z pamięci. Pewnie jak wszyscy. Całe szczęście, że czasem dobrzy ludzie odsprzedają co jest im zbędne i tak wpadł w moje ręce oryginał, co widać na pierwszym zdjęciu. Z pudełka pozostała tylko tyna ścianka i to w dobrym stanie. Reszty niestety nie posiadam. Zdjęcie trochę niżej. Sam zestaw nie przetrwał w pełnym zestawieniu, a to co przetrwało, to w 1/3 trzeba było wymienić na takie same elementy, właściwe dla połowy lat 80. I tak figurki, to wymiana (oryginalne były wyrobione, pogryzione i wybarwione), podobnie jak kilka płytek 1×4 i 1×2 w kolorze białym, a także element z nadrukiem. Do tego cztery elementy trans. Reszta to oryginał, w tym szyba. Po namoczeniu i porządnym wymyciu reszty, stan jak na poniższym zdjęciu :)
Co przedstawia set? To poprostu wóz techniczny ekipy filmowej. Tego typu pojazd nie pojawił się więcej w ramach Lego Town, mimo iż były dwa sety nawiązujący do pracy reportera/obsługi TV. Zawiera dwie figurki, tj. kierowcę i operatora kamery, w zawadiacko przekręconej czapce z daszkiem. Uroku i zabawy dodaje fakt ruchomego w dużym zakresie wysięgnika, na którym znajduje się miejsce dla kamerzysty. Sam pojazd to typ jeepa, czy półciężarówki. Przy czterech studach czasem ciężko to określić. Na dachu dodatkowe oświetlenie, bądź szperacze. Jako wyposażenie dodać należy klasyczną na tamte lata kamerę i okrągły tile z nadrukiem imitującym taśmę. Kolorystyka klocków to głównie biały z przeciwwagą czarnego i kolorowymi figurkami.
Sam zestaw pamiętam, że przerabiałem na wiele sposobów. Pewnie jak każdy kto dostał garść klocków. Co umysł na palce przyniósł. Niestety odbiło się to na kilku z nich..wiecie sami. Ślady zębów przy rozłączaniu ;) I co do przerabiania, to próbowałem wielokrotnie skonstruować to co Lego proponowało na ostatniej stronie, jako alternatywę dla danego seta. Tak się składało, że na ówczesne czasy nie udało mi się rozgryźć jednej z propozycji. Z tego co pamiętam zarzuciłem próby co do wspomnianej, składając wszystkie pozostałe. Jakie to pojazdy? Zdjęcie tego co pozostało z pudła przedstawia wszystkie dodatkowe opcje na bazie klocków z zestawu.
Jednego z wieczorów skleciłem wszystkie z prezentowanych. Lego oferuje nam pięć dodatkowych pojazdów, zachęcając do zbudowania jednego z tych ekscytujących zestawów na bazie tego seta. No to i zrobiłem co sugerowało Lego. Przyznaję, że rozwiązanie trzech z prezentowanych zajęło mi kilka chwil. Chyba nie jestem już taki lotny jak kiedyś ;) A żeby nie było tak sucho i nudno na błękitnym tle oraz mając w pamięci jeden z folderów Lego Train z 1990 r., gdzie umieszczono 6671 pomiędzy latarniami mała próba na szybko fotek konstrukcji alternatywnych dla zestawu, jak i samego seta, w wieczornej aranżacji.
Nie jest to może mistrzostwo świata ;) ale małe zmierzenie się zwykłym kompaktem z inną fotografią w szybkim wieczornym rzucie. Następnym razem popracuję bardziej nad oświetleniem imitującym lampy. W każdym bądź razie alternatywa to dwa różne pojazdy z kamerzystą, koparka kołowa, holownik oraz van z powierzchnią transportową. Sporo różnych konstrukcji. A przypominam, że to niewiele elementów.
Podsumowując. Zestaw, podobnie jak przywoływany 4005, spowodował moją pasję do klocków. Był innym światem w tamtych latach i razem z samochodzikami z matchboxa, zachodnimi bajkami i filmami na VHS otwierał nowy świat takim dzieciakom jak ja w tamtych latach. Był moim pierwszym zestawem Lego. I uwierzcie mi, że cały ten okres wywarł znaczący wpływ na moje dzisiejsze życie. Mam nadzieję, ze Wasze pierwsze zestawy Lego ( o czym już wspominali koledzy w komentarzach do wpisu o 4005) pamiętacie doskonale, a także to czym dla Was były.
Fajne zdjęcia – podobne do tych ze starych katalogów. :)
Coś pięknego! Też pamiętam szelest woreczków zapach druku mini katalogów. Żeby tak chociaż raz wrócił czas odpakowania jednego ze starych zestawów ehhhh……
Wow. Gratuluję wspomnień. Mam identyczne. To był również mój pierwszy zestaw w życiu i również nie obchodziłem się z nim najlepiej. Klocki z dzieciństwa z wielu zestawów leżały sobie latami wrzucone w karton po butach, czekając nie wiadomo na co.
Czas płynął i doczekałem się potomstwa. Gdy mój młody złapał bakcyla składając coraz większe zestawy, przypomniałem sobie o swoich starych klockach. Odkopałem je i byłem zdruzgotany ich stanem (brudne, pożółkłe i pogryzione). Nie było nawet instrukcji wskazujących, z jakich zestawów to wszystko pochodziło. Korzystając z cudownej platformy do handlu pojedynczymi klockami z informacyjną bazą wszystkich kompletów i części (nazwę przemilczę, by nie robić reklamy) odnalazłem po charakterystycznych częściach zestawy źródłowe, zobaczyłem ich zdjęcia i… wspomnienia wróciły! Do tego trucka ekipy TV mam niemały sentyment, ale rok później (1987) dostałem zestaw Battrax. To był dopiero rarytas!
Pouzupełniałem brakujuące i zniszczone elementy i teraz budując z młodym wedle przedrukowanych instrukcji mam niesamowitą frajdę. Dziękuję za ten artykuł i zdjęcia.