Wracając do Lego po latach, nie wiedziałem czego chcę. Chłonąłem wszystko. Ściągałem stare instrukcje, kupowałem nowe zestawy, elementy. Tworzyłem. Dużo. Drobnice głównie, czasem coś większego. Ale i zacząłem szukać po domu swoich starych zestawów. Od słowa do słowa i tak po znajomych, po sieci, początkowo tylko w kraju, potem Europa. W miarę możliwości finansowych kupowałem sety, nawet te niekompletne, czy w gorszym stanie. Odnawiałem i włączałem do kolekcji.
Czy założyłem sobie cel? Na początku nie. To samo zaczęło się klarować. Coraz bardziej odchodziłem od tego co dziś, na rzecz staroci. I tak jakoś poszło. Im dalej tym wyraźniej. Chcę zebrać to co nas jako dzieci budowało. Dawało zapach, nieprzerwane godziny zabawy i dumę. Lego z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Dziś, gdy dochodzę do dwustu zestawów wiem po co to robię.
Co chcę zrobić? Chcę odrestaurować i zebrać zestawy, by móc je kiedyś pokazać. Publicznie. By ojciec przychodząc z synem, mógł mu powiedzieć, zobacz, tym się kiedyś bawiłem. Pokazać różnice, pozorną starą prostotę i zestawić to z tym, co dziś jest na rynku. Taki mam cel.
Żeby nie owijać, zdjęcia znane ze wcześniejszych wpisów, a ukazujące całość (sporo fotek).
Za każdym razem, gdy wpadły w moje ręce kolejne sety, bądź udało się odrestaurować zalegające gdzieś w szafie starocia publikowałem z krótkim opisem. Włącznie z tym, w jakim są stanie, czy są instrukcje, pudła itd.
Gdzie to trzymam? Typowe trzypokojowe mieszkanie nie dostarcza zbyt wiele miejsca, stąd każdy set, czyściutki oczywiście, po opublikowaniu, leży w zbiorczych pudłach, w pojedyńczych woreczkach z opisem numeru. Oddzielnie town, space, castle i technic. Tych ostatnich zaledwie kilka, podobnie jak castle. Prym wiedzie miasto i kosmos.
Co to jest dwieście zestawów..? a to m.in. :
1. dwieście czterdzieści dwie figurki,
2. sto sześćdziesiąt sześć różnej maści ziemskich i kosmicznych pojazdów,
3. czterdzieści jeden obiektów latających,
4. dziewiętnaście obiektów pływających,
5. czternaście różnych budowli,
..i tak można by wyliczać dalej :)
Recenzje? Tyle materiału, wydawałoby się, jest co recenzować. Jest. Tylko czasu brak. Kilkanaśice zaczętych recenzji, wiele fotek zrobionych. Tylko upubliczniać nie ma kiedy. Ale obiecuję, że dokończę, co tam wcześniej pozaczynałem i znajdą się tu także recenzje.
Instrukcje? Tak, są. Nie do wszystkich zestawów niestety. Wiele z nich, szczególnie tych, które gdzieś tam po znajomych udało mi się wyrwać, lub na początku zbierania dostać, nie posiadało już instrukcji. Szukam, uzupełniam. Obecnie, na dwieście setów jest sto pięćdziesiąt jeden sztuk instrukcji. Jak to wygląda? A no tak:
Jak instrukcje, to i pudła. Te niestety to rzadkość w dzisiejszych czasach, w szczególności, jeśli ktoś nie przywiązywał do tego wagi i sprzedaje poprostu to, co znalazł w szafie, czy piwnicy. Nie mniej jednak prawie pięćdziesiąt sztuk udało się zebrać. Jak je trzymam? Jedno w drugim, gdzieś tak się chowa. Ech..Jak wiele miejsca trzeba na to wszystko. Szczęśliwi mieszkający w domkach :)
Cóż. Pozostaje dalej zbierać, jak czas i finanse pozwolą i prezentować nadal. Może się czasem komuś jakieś wspomnienie na myśl nawinie, jak zobaczy set, który gdzieś tam kiedyś miał. Po roku od publikacji pierwszego podsumowania postaram się złożyć ponownie wszystkie sety (trochę to potrwa) i w maju przyszłego roku zrobić dobre zdjęcia całości upubliczniając tutaj.
Może będzie wtedy już 300…Pozdrawiam!
śliczna kolekcja!
chyba się pochoruję z zazdrości
Great collection – I too am jealous!
Piękna sprawa! :) Chyba niedługo będziesz musiał wynająć jakieś pomieszczenie gospodarcze aby pomieścić wszystkie zestawy. :)
Gratulacje, przepiękna kolekcja, choć jest parę „czarnych owiec”, czyli zestawów z nieco późniejszych, niezbyt dobrych dla LEGO czasów. Co do recenzji – mam ten sam problem, ostatnio kombinuję z nico szybszymi tekstami, nieco mniej zdjęć, nieco mniej tekstu, skupianie się na samych faktach.
Ciekawi mnie, co planujesz z upublicznieniem kolekcji, mnie się marzy zrobienie wystawki ze wszystkich zestawów pirackich i z serii Adventurers (łącznie z PQ i IJ) (a przy okazji Western, fantasy Era i Forestmen oraz Świątecznymi i MF). Może kiedyś stworzymy wspólnie jakieś muzeum? ;)
Dzięki wszystkim :) Walka trwa. Będzie więcej. A co do czarnych owiec, to jest ich 5 – 6 sztuk. Jednak pokazują także Lego. Gorsze czasy, ale ich wytwór. Jeżeli jest to przekrój ich pracy z lat 80 i 90 to muszą się tu znaleźć i takie potworki, jak te wyścigi ciężarówek. Recenzje właśnie kończę dwie. Niedługo się ukażą. A upublicznienie, spoko :) Tylko to jeszcze chyba daleka droga.
Ładnie, ładnie, powodzenia w dalszym zbieraniu:)
Łezka się w oku kręci, patrząc na te zestawy – aż przypominają mi się czasy dzieciństwa! Sam mam niektóre z tych zestawów i z każdym z nich wiąże się pewna historia.
Piękna kolekcja, aż dech zapiera :) Gratuluję zbiorów, zwłaszcza kilku „perełek” :) Co do przechowywania tego i wystawiania, mam podobny problem, ale patrząc na twoje zbiory, aż sam mam ochotę wszystkie moje poskładać, obfotografować i opisać :)
Dzięki! No to jest zajęcie na trzy tygodnie..złożyć to wszystko..oczywiście wszystko wcześniej w oddzielnych woreczkach z numerami i z podziałem na serie. Sfotografowanie też przedsięwzięcie..ale najgorszym jest rozłożenie potem wszystkiego..nie ma chęci ;) Obecnie licznik pokazuje 327 klasycznych zestawów ;)